Charles Aznavour i jego prowansalski raj

Charles Aznavour i jego prowansalski raj

Charles Aznavour to artysta – legenda ❤️.

Gigant piosenki francuskiej, który spędził ponad 70 lat na scenie.

Dzisiaj nie będę pisać o jego karierze i dokonaniach zawodowych.

W poniższym wpisie pokażę Ci tę mniej znaną twarz artysty oraz jego prowansalską oazę spokoju.

Zabieram Cię w gościnne progi do Charlesa Aznavoura.

Artysta Charles Aznavour – człowiek legenda i gigant piosenki francuskiej.

Niezwykły talent i wspaniała osobowość pomogły mu osiągnąć sukces na skalę światową.

Jednak to jego skromność, serdeczność i kultura osobista ujęły tych, którzy mieli z nim do czynienia w życiu codziennym.

Niewielu wie, że oprócz swojej działalności artystycznej, Aznavour był także sprytnym biznesmenem m.in. w branży nieruchomości.

Wyznawał zasadę, że skoro ma pieniądze, to trzeba je mądrze zainwestować.

I inwestował je w nieruchomości o wysokim standardzie, w rożnych miejscach na świecie.

Był on właścicielem m.in. dwóch willi w Szwajcarii nad Jeziorem Genewskim oraz wspaniałej willi pod Paryżem.

Miał smykałkę do zakupu nieruchomości w najlepszym czasie, a następnie je odsprzedawał z dużym zyskiem.

Około 30 lat temu został właścicielem wspaniałej posiadłości w Prowansji, w miejscowości Mouriès.

Mouriès to niewielka wioska licząca zaledwie 2,5 tysiąca mieszkańców.

Na około 30 lat, aż do śmierci w 2018 roku, artysta odnalazł w niej swoją bezpieczną przystań.

Posiadłość Charlesa Aznavoura w Mouriès w Prowansji
Photo: Eric Fenouil

W Prowansji był sąsiadem Jeana Reno, Omara Sy (pamiętasz “Nietykalnych”?) czy Chico z grupy Gypsy Kings.

W swojej francuskiej posiadłości, w otoczeniu wspaniałej przyrody oraz w ciszy i spokoju, “ładował baterie” pomiędzy kolejnymi koncertami.

Był właścicielem kilku domów, to jednak w małej prowansalskiej wiosce Mouriès, jak sam podkreślał, czuł się najlepiej.

Posiadłość w Mouriès Aznavour nazywał swoim „Małym prowansalskim rajem”.

Ale w rzeczywistości nie był on wcale “mały”.

Posesja artysty jest naprawdę imponująca.

3 hektary, 660 m² powierzchni mieszkalnej, 11 pomieszczeń w tym 9 pokoi, 4 łazienki, kryty basen, sala kinowa, kort tenisowy, drugi mniejszy dom dla przyjaciół oraz dom dla dozorcy.

Przez lata najważniejszym pomieszczeniem dla artysty było jego biuro.

Jak zwykł o nim mawiać: „to tutaj wszystko robię”.

W tym biurze, w Mouriès rodziły się wspaniałe kompozycje i jego największe utwory.

Charles Aznavour w swoim biurze w domu w Prowansji

W pomieszczeniu znajduje się nadal mebel, do którego miał szczególny sentyment.

To jego pierwsze pianino, które było prezentem od przyjaciela.

Instrument towarzyszył mu przez całe jego zawodowe życie – począwszy od momentu, kiedy go otrzymał, kiedy mieszkał w pokoju o powierzchni 9 m²!

Pierwsze pianino Charlesa Aznavoura

Artysta z powołania, z zamiłowania został rolnikiem.

Jego francuska posiadłość jest położona w otoczeniu gaju oliwnego liczącego ponad 500 sztuk drzewek oliwnych.

Niektóre z nich liczą sobie nawet kilkaset lat!

Najstarszym okazem, z którego Aznavour był szczególnie dumny, jest znajdujące się przed głównym wejściem do domu ponad 900-letnie drzewko oliwne.

Na nim Artysta umieścił tabliczkę z napisem: „La porte de paradis”, czyli drzwi do raju.

Mawiał, że to drzewko oliwne mówi do wszystkich go odwiedzających: „Dzień dobry. Witajcie!”.

Charles Aznavour i jego najstarsze drzewko oliwne witające gości

Przez około 10 lat przed śmiercią, oprócz działalności artystycznej oddawał się swemu nowemu hobby – amatorskiej uprawie oliwek z gaju oraz produkcji oliwy z oliwek.

Z własnej produkcji uzyskiwał nawet 2000 litrów oliwy rocznie.

Oliwa z oliwek Charlesa Aznavoura

Podczas 10 lat pracy z oliwkami, każdego roku, na zakończenie zbiorów, Aznavour organizował spotkania przy grillu.

Podczas biesiady serwował dary z własnego ogrodu, a atmosferę umilało brzmienie gitary „gipsy”, jego serdecznego przyjaciela i sąsiada Chico z Gipsy Kings.

Uwielbiał te spotkania, gdyż przywoływały one atmosferę jego dzieciństwa oraz powrót do armeńskich korzeni.

Autorska oliwa Aznavoura serwowana jest do dzisiaj na stołach Pałacu Elizejskiego oraz w najlepszych paryskich restauracjach.

Pomimo ogromnego światowego sukcesu, artysta aż do końca życia pozostał skromnym człowiekiem, a w swoim gaju oliwnym pracował jak zwykły rolnik.

Charles Aznavour i jego oliwki

W niewielkiej wiosce Mouriès i w swoim „prowansalskim raju” żył bardzo spokojnie, a jednocześnie nie chował się przed światem, jak to robią niektóre znane osoby.

Nazywany przez mieszkańców „Monsieur Aznavour” był po prostu jednym z nich.

W wiosce miał swoje rytuały oraz ulubione miejsca, zakupy robił na lokalnym ryneczku, pijał kawę w ulubionej kawiarni czy lampkę wina w jednej z restauracji.

Często przychodził do merostwa powiedzieć po prostu “Dzień dobry”.

Tutaj nie był wielkim artystą, był jednym z mieszkańców wioski.

Z każdym z mieszkańców lubił zamienić słowo, ale absolutnie nie o swojej karierze.
Były to rozmowy o lokalnym, zwyczajnym życiu w wiosce.

W swoim „prowansalskim raju” czuł się najlepiej i to z tego domu 1 października 2018 roku udał się w podróż do tego drugiego raju w nieskończoności.

„Prowansalski raj” Monsieur Aznavoura, po jego śmierci został wystawiony na sprzedaż.

Photo: Zingraff Immobilier
Photo: Zingraff Immobilier
Photo: Zingraff Immobilier
Photo: Zingraff Immobilier
Photo: Zingraff Immobilier

Na terenie posiadłości artysty jest jeszcze jedna niespodzianka i atrakcja.

Jest nią kolorowy wóz Drzymały, w którym uwielbiała się bawić jego wnuczka.

Cudowna kraina Prowansji rozkochała w sobie wielu.

Ponad 30 lat temu prowansalską strzałą amora został ugodzony także Charles Aznavour .

Mouriès – malutka wioska została jego przystanią i oazą spokoju aż do końca.

Kiedy po śmierci artysty rodzina wystawiła na sprzedaż jego dom, zarówno fani, jak i mieszkańcy wioski nie kryli rozczarowania.

Ich pragnieniem było, aby dom stał się muzeum poświęconym życiu i twórczości Aznavoura.

W jednej ze swoich kultowych piosenek “Emmenez-moi” Charles Aznavour śpiewał, aby go zabrać na koniec świata, do słońca i do krainy cudów.

I właśnie to wszystko odnalazł w swoim prowansalskim raju w Mouriès.

***

Na koniec zostawiam Cię z Charlesem Aznavourem i jego kultową piosenką “Emmenez-moi”.

***

A jeśli wizyta w prowansalskim raju artysty Ci się podobała, będzie mi miło, jeśli dasz mi o tym znać, zostawiając komentarz ❤️.

Merci ❤️

***

Jeśli chciałbyś przeczytać o innych niezwykłych posiadłościach, zapraszam Cię m.in. do lektury poniższych wpisów:

https://francuskiswiat.pl/rajskie-osiedle-milionerow/

https://francuskiswiat.pl/gdyby-sciany-potrafily-mowic-czyli-z-wizyta-u-brigitte-bardot/

https://francuskiswiat.pl/na-kawie-u-johnnego-deppa-i-vanessy-paradis/

opublikowano w kategorii: ,

Komentarzy: 4

  1. Hania 22 lutego 2021 o 11:32

    Brawo… Super artykul

    • Ania 22 lutego 2021 o 12:12

      Bardzo dziękuję ❤️

  2. […] Oprócz muzyki zajmował się także produkcją własnej oliwy z oliwek w swym gospodarstwie, o czym szerzej pisałam tutaj: https://francuskiswiat.pl/prowansalski-raj-charlesa-aznavoura/ […]

Pozostaw komentarz





Saint-Tropez

O Saint Tropez

Niezwykle-posiadlosci

Niezwykłe posiadłości

kuchnia-vs2

Kuchnia

Francuski Świat na Instagramie