Prawdziwe życie w Saint Tropez

Prawdziwe życie w Saint Tropez

Prawdziwe życie w Saint Tropez jest niesamowite i nieprzewidywalne.

Zwariowane, a czasami … bardzo spokojne .

I nigdy nie wiem, jaką niespodziankę dla mnie szykuje tuż za rogiem.

Zapraszam Cię do serca Saint Tropez.

Prosto do mojego prawdziwego życia ❤️.

***

PRAWDZIWE życie w Saint Tropez, czyli JAKIE?

Zajrzyj ze mną za jego kulisy

Prawdziwe życie to nie żandarm z Saint Tropez.

Nie są to także luksusowe jachty cumujące w porcie.

Nie są to również zakupy u najdroższych projektantów.

Ani kosmicznie drogi szampan spływający po ciałach nagich kobiet.

Bo to wszystko to świat pozorów.

Saint tropezkich pozorów “zarezerwowanych” wyłącznie dla turystów.

Nie ukrywam, że w moim życiu pomagają mi sponsorzy ?.

Pisałam o nich tutaj:

https://francuskiswiat.pl/sponsorzy-mojego-zycia-w-saint-tropez/

A jednak prawdziwe życie w Saint Tropez to dużo więcej niż pieniądze.

Zaraz o wszystkim Ci opowiem.

Pamiętaj proszę tylko o jednym.

Są to moje subiektywne spostrzeżenia, w oparciu o własne doświadczenia.

Prawdziwe Saint Tropez, czyli jakie?

“Odarte” z mitu, sławy i legendy

Prawdziwe życie w Saint Tropez nie ma zupełnie nic wspólnego z jego sławą.

Nie tylko dla mnie, ale i dla stałych mieszkańców również.

Bo prawdziwe życie to np. zjedzony rano croissant spoglądając spokojnie w morze.

To rozegrana w porcie partyjka szachów.

Darmowa kawa w pobliskim barze lub apéritif dla “swoich”.

O tym, czym jest apéritif przeczytasz tutaj:

https://francuskiswiat.pl/aperitif-czyli-mala-wielka-przyjemnosc-francuzow/

Prawdziwe życie to lokalne kontakty.

Są one warte dużo więcej, niż największe saint tropezkie fortuny.

To także sekretne miejsca niedostępne dla turystów.

To życie, w którym do szczęścia potrzeba tak niewiele!

Moje prawdziwe życie w Saint Tropez to życie niezwyczajne w swojej zwyczajności.

Autentyczne – do szpiku kości.

Ze wszystkimi jego zaletami, ale i wadami.

To życie pozbawione saint tropezkich “cekinów, piór i brokatu”.

No dobra, zdradzę Ci małą tajemnicę.

Czasami kiedy mam “wychodne”, to i ja je zakładam.

Ale nie zdarza się to często.

Prawdziwe życie w miasteczku żandarma, to życie nieszablonowe.

Takie, które wywraca rzeczywistość do góry nogami.

I to bez względu na to, czy tego chcesz czy nie.

Prawdziwe życie w miasteczku żandarma to NIEUSTANNE odkrywanie tego, co nie jest dostępne dla turystów i przewodników.

To życie pełne marzeń, ale i ogromnych wyzwań.

Prawdziwe życie to także takie, którego nie widać!

Bo to życie, którym się “delektuje” i którego się DOŚWIADCZA na co dzień.

Tylko tyle, albo raczej AŻ TYLE.

Rajskie, bogate i luksusowe

Czy mieszkając w Saint Tropez żyję w RAJU?

Oj TAK.

Czy jestem bogata?

Powiem Ci bez najmniejszych wątpliwości – TAK, jestem bogata.

Bardzo bogata.

Czy żyję w luksusie?

Ależ oczywiście, że TAK.

Raj, bogate i luksusowe życie to pojęcia względne.

I każdy ma ich własną definicję.

Założę się, że moja jest “nieco” inna, niż Twoja.

Finansowo mogę sobie pozwolić na wiele.

Jednak obecnie ważniejsze są dla mnie inne rzeczy.

Dla mnie RAJ to m.in.: bliskość NATURY i bajkowe okoliczności przyrody.

BOGACTWO to np. czerpanie tego, co najlepsze z ogromu moich doświadczeń.

Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.

To również pyszne jedzenie.

A LUKSUS? To kontakt z lokalną ludnością i dostęp do tajemnic oraz sekretów.

To także mój widok na morze oraz 5 minut do plaży.

No i obecnie praktycznie brak stresu.

To jest naprawdę luksus.

Odważne

W moim prawdziwym życiu w Saint Tropez często ryzykuję.

Nie boję podejmować odważnych decyzji i działań.

Kiedy kolejne projekty wyskakują jak królik z kapelusza, łapię byka za rogi.

I wiesz co?

Uwielbiam ten dreszczyk emocji, kiedy dostaję kolejną propozycję, której się zupełnie nie spodziewałam.

I mimo upływu kolejnych lat w tym miejscu ciągle zadaję sobie jedno pytanie.

Moje Saint Tropez, jaką niespodziankę dla mnie szykujesz tym razem?

Jaki jest tego rezultat?

Właśnie taki:

Coraz bardziej “wsiąkam” w miasteczko i lokalną ludność.

A wierz mi – w Saint Tropez nie jest to wcale takie łatwe.

Nigdy nie byłam bardziej zadowolona w każdym aspekcie.

Spokojne

Moje saint tropezkie życie, to czasami pędzący rollercoaster, a czasami stoicki spokój.

Uwielbiam jedno i drugie.

Wspaniale, kiedy dużo się dzieje, ale fantastycznie jest także móc złapać oddech.

Nawet w pełni sezonu letniego są takie miejsca, gdzie nie ma nikogo, a plaża jest tylko dla mnie.

Wolne i niezależne

Moje obecne życie, to w większości życie według własnych zasad.

Na wielu płaszczyznach.

Ale nie zawsze tak było.

Wypracowanie i stworzenie sobie takiego życia, zajęło mi kilka dobrych lat.

Musiałam się wiele nauczyć i przejść przez niejedno “trzęsienie ziemi”, aby móc sobie na to pozwolić.

Ale było warto.

Dzisiaj żyję z prawdziwą przyjemnością i WOLNOŚCIĄ.

No dobrze – z jednym wyjątkiem.

Jest to intensywny sezon letni, kiedy wszystkie drogi prowadzą do Saint Tropez.

O lecie w miasteczku żandarma przeczytasz tutaj:

https://francuskiswiat.pl/gorace-lato-w-saint-tropez/

Pełne wyzwań

Być może myślisz, że moje życie w tak pięknym miejscu jest pozbawione trosk i zmartwień.

Nic bardziej mylnego.

Problemy nie znikają.

Zmiana pracy?

Zmiana mieszkania?

Zupełna zmiana środowiska, w którym się obracam?

ŻADEN problem.

Dzisiaj już się tego nie boję.

Wiem, że w każdej sytuacji sobie poradzę.

Teraz już wiem, że prawdziwe życie w Saint Tropez nie ma dla mnie ŻADNYCH GRANIC.

Trudne i irytujące

Jeśli myślisz, że życie w tak pięknym miejscu, jest idealne, to tak nie jest.

Może ciężko w to uwierzyć, ale zdarzają się sytuacje, kiedy życie w Saint Tropez bywa trudne.

I irytujące do granic możliwości.

Zdarzają się zakręty i nieprzewidywalne zwroty akcji.

Czasami “wystrzela w kosmos”, a czasami brutalnie sprowadza na ziemię i pokazuje swój butny charakter.

Jestem tylko (albo i aż) Człowiekiem.

Z krwi i kości, ze wszystkimi zaletami, ale i wadami.

I to bez względu na to czy mieszkam w Saint Tropez, czy w innym miejscu.

Tak jak i Ty, codziennie stawiam czoła różnym wyzwaniom.

A wierz mi, że wbrew pozorom, w Saint Tropez, nie jest to łatwe.

Bo każdy siwy włos i każda zmarszczka to dowód na to, że się nie poddałam i przetrwałam.

Figurka

Na moim biurku, obok komputera stoi figurka żandarma z Saint Tropez.

Podczas pracy nad blogiem żandarm podpowiada mi swoje pomysły i “kontroluje” moje postępy.

A kiedy się ze mną nie zgadza, to koryguje moje wpisy o sobie.

Ta figurka jest dla mnie symbolem.

Po pierwsze symbolem drogi, którą przeszłam, aby zamieszkać w Saint Tropez.

To także symbol mojego kilkuletniego życia w tym niezwykłym miejscu.

Mojej wewnętrznej siły, marzeń, planów oraz motywacji do dalszych działań.

***

Saint Tropez to kolorowy ptak.

Mistrz zaskoczeń, paradoksów i charakteru.

Mistrz autentycznego życia w Saint Tropez.

WSPANIAŁEGO i ZASKAKUJĄCEGO na każdym kroku.

Pełnego cudownych chwil, ale także i trudnych momentów.

Życia, które nie zna granic.

Życia niedoskonałego, ale jakże prawdziwego i WOLNEGO!

Moje życie w Saint Tropez to nieustanne poszukiwanie JAKOŚCI i WARTOŚCI.

Czasami oferuje mi szampana na plaży, a czasami podkłada nogę i daje lekcję pokory.

I choć czasami płacę “podatek” od spełnienia marzeń, to nie zamieniłabym go na żadne inne.

Bo prawdziwe życie w Saint Tropez to życie, którego nie szukałam, a jednak znalazłam.

I z którego jestem bardzo, bardzo zadowolona.

Jachty, możliwość dużego zarobku, luksus itp.- tak, nie będę tego ukrywać.

Mam do tego dostęp.

I wierz mi, że w Saint Tropez nie jest to wielką sztuką.

Prawdziwą sztuką jest zupełnie co innego.

To umiejętność życia w tym miejscu w taki sposób, aby nie zwariować i by nie stracić z oczu tego, co najważniejsze.

***

Tradycyjnie dziękuję Ci za tę kolejną, wspólną podróż ❤️.

Tym razem po meandrach mojego życia w Saint Tropez.

Czy masz w tej kwestii jakieś dodatkowe pytania?

Jeśli tak, to zadaj mi je śmiało w komentarzu.

Lub jeśli wolisz indywidualnie napisz do mnie bezpośrednio na kontakt@francuskiswiat.pl

Merciii i do kolejnego wpisu.

opublikowano w kategorii:

Komentarzy: 3

  1. Marzena Kot 8 kwietnia 2023 o 21:29

    Pięknie napisane

    • Ania 25 kwietnia 2023 o 16:18

      Bardzo dziękuję!
      Super, że się podobało.
      Zapraszam na kolejne wpisy.

  2. Mój dom. 2 września 2023 o 12:25

    Dziękuję za oprowadzeniu po tym magicznym miejscu.
    Całą sobą czuję, że to moje miejsce, że tam jest mój dom.
    Dla każdego, to miejsce będzie miało inne znaczenie. Inna interpertacja, inny wydżwięk.
    Dla mnie MÓJ DOM JEST W SAINT – TROPEZ.
    Pozdrawiam serdecznie
    Jolanta Łada

Pozostaw komentarz





Francuski Świat na Instagramie