Hotel Byblos zapewne by nie powstał, gdyby dyby nie pewna historia miłosna.
I nie zapisałby kolejnej karty w historii Saint Tropez.
Bo Hotel Byblos był prezentem!
Prezentem w dowód trafionej strzały Amora i gorącego uczucia❤️.
O kim mowa – zdradzę Ci już za chwilę.
W kolejnym odcinku mojego Francuskiego Świata zabieram Cię do ekskluzywnego Hotelu Byblos w Saint Tropez .
Co to jest Hotel Byblos?
Hotel Byblos to mityczny hotel w Saint Tropez i kolejny element krajobrazu miasteczka.
To luksusowy, 5-gwiadkowy i najbardziej VIP-owski z hoteli, który jest ulubioną miejscówką celebrytów.
Z jakiego względu – o tym opowiem Ci trochę dalej.
Usytuowany u stóp Cytadeli, tuż przy słynnym Placu des Lices, bije wszystkie możliwe rekordy.
To jedno z tych miejsc, gdzie bogaci potrafią wydać kilkadziesiąt tysięcy euro na butelkę szampana, który nie służy wcale do picia
Hotel Byblos i jego libańskie korzenie
Powstanie Hotelu Byblos w Saint Tropez jest związane z romantyczną historią miłosną oraz z osobą najsłynniejszej mieszkanki miasteczka – Brigitte Bardot.
Zakochany w niej bez pamięci libański milioner, postanowił podarować Bardot niezwykły prezent.
W dowód swojego uczucia zdecydował wybudować dla niej – jak sam mówił – “pałac godny tysiąca i jednej nocy”, który miał być jedyny w swoim rodzaju.
I bez wątpienia mu się to udało.
Projekt trafił na pierwsze strony gazet.
Budowa obiektu rozpoczęła się w 1965 roku i trwała 2 lata.
Hotel nazwano Byblos od nazwy libańskiego portu położonego na północ od Bejrutu.
Inauguracja miała miejsce 27 maja 1967 roku, a jego matką chrzestną została Brigitte Bardot (razem z Mireille Darc – francuską aktorką i modelką).
Uroczystości inauguracyjne trwały 3 dni, podczas których bawiło się 700 gości ze świata artystycznego, literackiego, politycznego itp.
2 miesiące później otwarto Les Caves du Roy – mityczny, saint tropezki klub nocny, do którego ściągają celebryci z całego świata.
Byblos i jego architektura
Hotel Byblos jest unikatowy pod wieloma względami.
Jest wyjątkowy także jeśli chodzi o architekturę i wystrój.
Został on skonstruowany na wzór mini wioski prowansalskiej.
Jest zbudowany z osobnych, połączonych ze sobą, kolorowych domków, które powstały na wzór saint tropezkich starych domów rybackich:
Fasady poszczególnych domów mają kolory charakterystyczne dla południa Francji.
Dominuje tutaj: żółty, ochra, niebieski, pomarańczowy itp.
W połączeniu z niebieskimi okiennicami, bogatą roślinnością, błękitem nieba i wody w basenie, całość robi niesamowite wrażenie:
Jako, że hotel został skonstruowany na podobieństwo wioski prowansalskiej, na jego terenie znajdują się także malutkie uliczki oraz niewielkie place – jak to ma miejsce
w rzeczywistości, w każdej prawdziwej wiosce w Prowansji.
Byblos liczy 17 tysięcy metrów kwadratowych, w tym 91 pokoi i 50 apartamentów.
Każdy z nich jest zróżnicowany zarówno pod względem wielkości, jak i pod względem dekoracji.
Największy z apartamentów liczy 180 m2.
Ze względu na fakt, że budynek został skonstruowany na bardzo nierównym terenie, hotel jest położony na wielu rożnych kondygnacjach.
I tak przykładowo piętro szóste mieści się na 3 różnych poziomach.
W hotelowym wystroju znajdziemy elementy przemycone ze stylu libańskiego m.in. wspaniałe mozaiki:
Orientalne dekoracje są także widoczne w hotelowym SPA, które zostało urządzone na wzór pałacu w Bejrucie.
Można w nim zregenerować ciało po szaleństwach saint tropezkich nocy:
Na terenie hotelu znajduje się także basen, który w ciągu dnia służy do relaksu:
A na letnie koncerty organizowane przez hotel, basen zamienia się
w niezwykłą scenę:
Goście Hotelu Byblos
Hotel gościł w swoich progach wiele znanych osobistości.
Podczas kręcenia filmu “Żandarm się żeni” cała ekipa filmowa, włącznie z Louisem de Funes i Michelem Galabru (grającego pułkownika Gerbert) była zakwaterowana w Hotelu Byblos.
Obiekt zyskał światowy rozgłos, kiedy będący u szczytu popularności najsłynniejszy z Rolling Stonesów Mick Jagger postanowił poślubić swoją pierwszą żonę Biancę Perez.
To właśnie w tym hotelu w 1971 roku, w apartamencie dla nowożeńców zamieszkali małżonkowie, który wzięli ślub w Saint Tropez.
Jeśli nie czytałeś mojego wpisu o tym ślubie, to zerknij tutaj:
https://francuskiswiat.pl/ach-co-to-byl-za-slub-mick-jagger-i-bianca-perrez-historia-z-saint-tropez/
Photo: Hotel Byblos
Gościem hotelu była także Grace Jones, która zagrała niezapomniany koncert w hotelowym nocnym klubie.
Na powyższym zdjęciu Grace Jones opiera się o barierkę wykonaną przez współpracownika Pablo Picasso.
Les Caves du Roy znajdujący się w podziemiach Hotelu Byblos, to jeden z najbardziej legendarnych klubów nocnych nie tylko w Saint Tropez, ale i w całej Francji.
Mityczny, ekstrawagancki o orientalnym wystroju i elektryzującej atmosferze.
Klub ten działa nieprzerwanie od jego otwarcia w 1967 roku.
Od samego początku swego istnienia, hotelowy klub nocny to prawdziwa mekka gwiazd, celebrytów oraz łaknących szalonej zabawy bogatych turystów.
Na przestrzeni lat w klubie przy fortepianie improwizował Charles Aznavour z Lizą Minelli przy mikrofonie.
W latach 70-tych spotkanie Eltona Johna, czy Georga Michaela pląsających na parkiecie klubu było czymś zupełnie normalnym:
Częstymi gośćmi byli także Cher i Jack Nicholson:
W latach 70-tych w Les Caves du Roy często bywał także Johnny Hallyday (nazywany francuskim Elvisem Presleyem).
Nie raz niestety jego ochroniarze wynosili go nieprzytomnego – oczywiście z nadmiaru saint tropezkich emocji 😉 .
Poniżej na zdjęciu z Sylvestrem Stallone, który na Francuskiej Riwierze czuje się jak u siebie w domu (“Rambo” bardzo często tu bywa):
Wśród gości nie mogło zabraknąć także i jej – inspiracji i matki chrzestnej hotelu, czyli Brigitte Bardot.
Poniżej na zdjęciu z Johnym Hallydayem:
Bardziej współcześni goście najsłynniejszego nocnego klubu, to m.in.:
Mike Tyson i Bruce Willis:
Noami Campbell, która w klubie lubi świętować swoje urodziny (na zdjęciu ze swoją koleżanką po fachu Kate Moss):
Victoria i David Beckham:
Książę Albert z Monako, który pobierał lekcje od DJ-a:
Powrót po latach – Mick Jagger:
W 2017 roku klub gościł zaproszonych przez koszykarza Magica Jonsona gości, którzy w Saint Tropez hucznie obchodzili jego 60-te urodziny.
Na parkiecie wówczas szalał m.in. jego syn z Jennifer Lopez:
Les Caves du Roy także ulubiony klub nocny Paris Hilton – amerykańskiej milionerki i skandalistki:
To tylko niektórzy ze znanych gości Hotelu i słynnego saint tropezkiego klubu nocnego.
Nie sposób wszystkich wymienić.
Obecnie w Les Caves du Roy można tu spotkać wszystkie pokolenia.
Począwszy od młodych mężczyzn z kartami kredytowymi swoich bogatych rodziców, poprzez pięćdziesięciolatków kupujących szampana za 10 tysięcy euro za butelkę a skończywszy na najstarszym pokoleniu (około 80 lat plus “VAT” – nie żartuję).
Częstymi, choć nietypowymi gośćmi Hotelu są także pawie.
Są to słynne saint tropezkie pawie, które mieszkają na terenie pobliskiej Cytadeli.
O ich swego rodzaju fenomenie w Saint Tropez w osobnym wpisie tutaj:
https://francuskiswiat.pl/cytadela-saint-tropez-i-jej-gwiazdy/
Czasami lubią “wpaść” na obiad do hotelowej restauracji.
Na terenie Hotelu Byblos są także 3 restauracje.
Obiekt ma także swój własny ogródek, w którym uprawiane są warzywa i zioła.
Hotel Byblos wytwarza także własny miód, który jest m.in. podawany gościom hotelowym na śniadanie:
W maju 2017 roku Hotel hucznie świętował swoje 50-te urodziny, na których zjawiła się cała śmietanka zarówno z Saint Tropez, jak i z za granicy.
Ciekawostką jest, że Hotel Byblos, a dokładniej jego plażową wersję możemy spotkać także na Plaży Pampelonne (7 km od Saint Tropez).
Nie jest to hotel, a restauracja nad brzegiem morza, ale należy do Hotelu Byblos:
Ach, czymże byłby Hotel Byblos gdyby nie ona – Brigitte Bardot!
Ten hotel to nie tylko zwykłe miejsce do przyjmowania turystów – to kolejna karta w historii miasteczka.
To także jeden z filarów mitu i legendy rozrywkowego Saint Tropez lat 70-tych i 80-tych, które jest znane na całym świecie.
Ten milczący ambasador złotej ery Saint Tropez widział i przeżył wiele, oj bardzo wiele.
Ale czas biegnie nieubłaganie.
To już czwarte pokolenie właścicieli, które z jednej strony kultywuje luksus i wszystko, co z nim związane, a z drugiej strony wyraża szacunek do przeszłości hotelu i jego tradycji.
I choć jego nazwa oddaje hołd jednemu z najstarszych miast Libanu, to Hotel Byblos doskonale wpisał się w saint tropezki krajobraz i gorącą atmosferę południa Francji.
I tak pozostanie już na zawsze.
***
Nasza dzisiejsza opowieść o mitycznym Hotelu Byblos dobiegła końca.
Jeżeli wpis Ci się podobał, będzie mi miło jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią w postaci komentarza ♥️.
Merci i do kolejnego wpisu ♥️.
Otarlam się o wielki świat czytając ten tekst.
Cieszę się, że mogę ten wielki świat troszkę przybliżyć ❤️
Nie mogę się oderwać od Pani wpisów nt Saint Tropez ♥️. Właśnie spędzamy z dziećmi wakacje nieopodal i naturalnie ST jest na liście obowiązkowych wycieczek. Dziękuję za te wszystkie rewelacje!
Dziękuję za ten piękny komentarz ❤️. Takie słowa tylko motywują do dalszej pracy. Mam nadzieję, że rodzinne wakacje się udały i że informacje zawarte na blogu okazały się użyteczne.
Zapraszam już teraz na kolejne ciekawe wpisy.
Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinę ❤️.
Bardzo ciekawy blog. Lubię czytać Pani historie, niosą tyle ciekawych wiadomości podanych w prosty sposób. Niech Pani pisze , bo ma Pani talent pisania i opowiadana. SUPER
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Obiecuję jeszcze wiele, bardzo wiele ciekawych historii!
Cudownie jest móc się nimi dzielić ❤️.
Pozdrawiam ciepło